Moja wakacyjna podróż została już odbyta. Byłam tydzień w Świnoujściu, praktycznie bez internetu, z rodzicami. Dlatego wybaczcie, że nie był...

#14 Świnoujście - Międzyzdroje - Ahlbeck

/
0 Comments
Moja wakacyjna podróż została już odbyta. Byłam tydzień w Świnoujściu, praktycznie bez internetu, z rodzicami. Dlatego wybaczcie, że nie było postów, ale nie miałam jak ich napisać i szczerze mówiąc nie miałam też o czym pisać.

Przechodząc do samego Świnoujścia, jest to dość małe aczkolwiek nie aż tak małe miasto. Znaleźć tam prawowitego mieszkańca tego miasta graniczy z cudem. Jest bardzo dużo turystów jak to też bywa w kurortach nadmorskich.

To co się tyczy cen, to to że jest dużo drożej niż w normalnych miastach. Jest to miejscowość w większości skierowana na turystów a wiadomo, że jak się chce gdzieś jechać na wakacje to mało nas obchodzą wydatki na miejscu. Dla przykładu: będąc w Międzyzdrojach zaszłam do tamtejszego House'a i zauważyłam identyczną sukienkę jaką widziałam będąc u siebie w galerii. Obie były na przecenie, tylko że u mnie kosztowała ona 40 zł a w Międzyzdrojach kosztowała 60 zł. Także radzę się zaopatrzyć w trochę większą sumę pieniędzy niż zazwyczaj.

W Świnoujściu plaża jest naprawdę ładna. Ratownicy są praktycznie wszędzie, więc nie mamy co się obawiać, są różne małe knajpki na plaży, prysznice, żeby się obmyć z piasku i przebieralnie jakby ktoś chciał zamienić ubrania na trochę bardziej suche.

Plażę od części mieszkalnej oddziela Promenada, na której kupicie dosłownie wszystko. Ubrania, jedzenie, pamiątki i wiele innych. Przychodzą tam też różni artyści i występują tam. Praktycznie codziennie widziałam takiego Indianina, który grał na flecie i dwa razy widziałam Huberta Kozłowskiego z You Can Dance z ekipą, którzy po prostu tańczyli (podziwiam taniec na betonie).

Byłam też na wycieczce w Międzyzdrojach i Ahlbeck.

Ze Świnoujścia po przeprawie promowej można wsiąść do bezpośredniego autobusu jadącego do Międzyzdroi. Oczywiście będąc na miejscu zobaczyłam molo, Gabinet Figur Woskowych, Aleję Gwiazd i Oceanarium. Mnie nie do końca dopisała pogoda tam gdyż padało, ale i tak było ładnie i polecam zwiedzić. A co do figur woskowych to mam mieszane uczucia, gdyż niektóre są naprawdę dobrze zrobione a niektóre w ogóle nie przypominają "oryginałów", ale wiadomo przecież, że Madame Tussauds to nie będzie ;)

Do Ahlbeck wybrałam się z tatą piechotą. 6 kilometrów w jedną stronę i 6 w drugą daje łącznie 12 kilometrów. Tak około. Mało to nie jest i dało się odczuć w nogach, ale było warto. Ahlbeck to małe, stare miasteczko w Niemczech. Jeśli martwicie się granicą to żadnego człowieka kontrolującego tam nie ma, jest tylko takie oznaczenie, które zaraz pokaże na zdjęciu. Z dogadaniem się dokładnie nie wiem, bo tyle niemieckiego co znam ze szkoły mi wystarczyło, żeby wiedzieć gdzie iść i gdzie jestem, ale co jakiś czas da się usłyszeć Polaków.

Teraz czas na trochę zdjęć :)














Jeśli mielibyście jakiekolwiek pytania na temat mojego wyjazdu, jakiś szczegółowych informacji to zapraszam na mojego aska, gdyż wiem, że nie każdy lubi pisać w komentarzach :)
http://ask.fm/Makegoood

Zapraszam do obserwowania bloga :)

xx

Alex

P.S.
1. Zdjęcia są moje i nie można ich kopiować
2. Nie wiem kiedy pojawią się jakieś stylizacje, bo na razie nie mam kogoś do zrobienia tych zdjęć i pogoda dość szaleje teraz u mnie i raz jest deszcz raz jest słońce. Przepraszam



You may also like

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń

Obsługiwane przez usługę Blogger.