Dzisiaj postanowiłam napisać może dość, krótki wpis o mojej wycieczce do Włoch, która miała miejsc już chyba 2 lata temu. To straszne jak sz...

Dzisiaj postanowiłam napisać może dość, krótki wpis o mojej wycieczce do Włoch, która miała miejsc już chyba 2 lata temu. To straszne jak szybko czas leci.

Do Włoch poleciałam z projektu Comenius w moim gimnazjum. Poleciałam razem z moją koleżanką i 2 kolegami oraz 3 nauczycielami. Byłam we Włoszech tydzień na przełomie stycznia i lutego.

Kiedy dolecieliśmy na miejsce, czyli do Rzymu, byłam lekko zdziwiona. Może wiecie a może nie wiecie, ja mieszkam w północno-wschodniej Polsce. Był środek zimy. Kiedy jechałam na dworzec pkp, żeby wsiąść do pociągu do Warszawy było mniej więcej -30 stopni :) Powiedziałabym, że taka nasza tutejsza norma :D Kiedy wyszliśmy z lotniska w Rzymie okazało się, że było jakieś 15 stopni na plusie. 45 stopni różnicy :) I tak było mniej więcej przez cały nasz pobyt tam. Więc jeśli chcecie to proponuję wyjazd w środku zimy do Włoch :)

W Rzymie byliśmy 2-3 dni a później wyjechaliśmy do Taranto, czyli po polsku Tarentu, który znajduje się na samym południu Włoch. W Taranto był sam Comenius robiony. Mieliśmy różne wycieczki, aktywności sportowe i po prostu mile spędzony czas. Byliśmy tam 3 dni a później wróciliśmy znowu do Rzymu.

Co do obyczajów i kultury włoskiej mam mieszane uczucia. Na pewno jest to bardzo dobre miejsce do wypoczynku, ale dla mnie raczej nie do życia.

Włochy są piękne. Jest bardzo dużo zabytków. Bardzo ładna pogoda. Ludzie są przemili, zawsze powiedzą ci dzień dobry nawet jeśli cię nie znają, są po prostu bardzo otwarci. Jednakże są też minusy tego wszystkiego. Znaleźć Włocha mówiącego po angielsku graniczy z cudem. Włosi naprawdę starają się pomóc aczkolwiek mało który z nich umie inny język niż włoski. Jeśli mówią po angielsku to bardzo zaciągają akcentem włoskim i ciężko jest trochę ich zrozumieć.

Kolejną sprawą jest niesamowity brak punktualności Włochów. U nich nie ma określenia "konkretna godzina". Co mnie strasznie zdziwiło to to, że nie ma nawet wypisanych konkretnych godzin jazd autobusów. Na przystanku można spotkać tylko napisy, że można się spodziewać autobusu od tej do tej godziny. Jeśli chce się jeździć samochodem to też radzę uważać, gdyż jest tylko jedna zasada u Włochów w poruszaniu się na ulicy. Zasada jest taka, że tam nie ma zasad. Wszyscy jeżdżą jak chcą. Jednakże dość stosunkowo mało wypadków jest na drogach.

Jedną jeszcze pozytywną cechą Włoch jest jedzenie. Oni mają tak pyszne jedzenie, że się to nawet w głowach nie mieści. Jest strasznie tuczące, ale niesamowicie dobre. Gwarantuję, że takiej pizzy jak jest we Włoszech to jeszcze nie jedliście. I nie chodzi tu może o smak, ale o spód ciasta. Jest dość inny niż do których przywykliśmy u nas w pizzeriach.

Cóż mogę jeszcze powiedzieć... Zachęcam do podróży do Włoch. Na pewno przeżyjecie mnóstwo wspaniałych chwil. Ja wiem, że jeszcze do Włoch wrócę :) A teraz parę zdjęć z mojej wyprawy :)







P. S. Założyłam specjalnego aska żebyście mi zadawali pytania. Możecie pytać o wszystko. Ja nie gryzę :D

http://ask.fm/Makegoood

xx

Alex

 Z gór przepraszam za brak postów, ale szkoła, szkoła, lenistwo i jeszcze raz szkoła zwyciężyły za co bardzo przepraszam, ale idą wakacje, j...

 Z gór przepraszam za brak postów, ale szkoła, szkoła, lenistwo i jeszcze raz szkoła zwyciężyły za co bardzo przepraszam, ale idą wakacje, jutro (albo dzisiaj zależy kiedy wstawię tego posta) kupuję aparat fotograficzny więc w najbliższym miesiącu pojawi się też parę sesji :D

Wiele pewnie z Was myśli, że jestem za młoda by coś na ten temat wiedzieć. Otóż wręcz przeciwnie. Znam ten temat bardzo dobrze. Aż za dobrze.

Na początku są zawsze lęki. Zaczynacie się bać jakiś poszczególnych mało wartościowych rzeczy typu: czy dobrze napiszę ten sprawdzian, czy się jemu podobam. Później zaczyna się to pogłębiać, zaczynacie czuć się źle we własnej skórze, nie doceniacie siebie, uważacie że wszystko co robicie jest za przeproszeniem do dupy,  nie macie w siebie wiary. Jeśli w tym momencie nie otrzymacie pomocy skończy się to depresją.

Z depresji bardzo trudno wyjść. Mam znajomą, która ma depresję. Najgorsze jest, że większość tych ludzi wcale nie pokazuje tego, że cierpi. Na siłę starają się to ukrywać i udają najśmieszniejszych ludzi pod słońcem. Ale kiedy przychodzi wieczór, idziecie spać, nagle orientujecie się, że nie macie nikogo, jesteście sami.

Ktoś kiedyś powiedział, że strach przed własnym strachem jest najmądrzejszą rzeczą na świecie. Czy ja tak uważam? Nie. Ani trochę. To według mnie jest tylko zapętlanie się we własnym strachu.

Objawy strachu są przeróżne. Ja sama jak się boję, boli mnie brzuch, głowa, nogi mi się trzęsą i mam ochotę po prostu wyjść. Często mam też dreszcze. To chyba są w sumie najczęstsze objawy strachu u ludzi.

Czytając to możecie wiedzieć już, że macie zaburzenia lękowe. Jeśli się do tego przyznajecie i chcecie z tego wyjść to idealna sytuacja. Wystarczy terapeuta i wsparcie rodziny. Nie działa to jak na pstryknięcie, ale na pewno nie zaszkodzi.

A teraz może trochę mały apel do wszystkich naprawdę do wszystkich:

Nie bój się. Świat może być podstępny, chciwy i mogą być osoby które cię nie zrozumieją. Ale ty dasz sobie z tym radę. Nie jesteś słaby. Każdy jest silny tylko musi to sobie uświadomić. Jest wiele osób które borykają się z takimi samymi problemami jak ty. Nie jesteś sam. Otaczają cię wspaniali ludzie. Jeśli nie masz przyjaciół, poczekaj. Obiecuję Ci, że ich znajdziesz i to takich prawdziwych. Każdy z nas jest osobnym bytem i każdy jest wyjątkowy. Nie zmarnuj swojej wyjątkowości.

Możecie teraz sobie mówić, że łatwo mi tak mówić. Nie. Nie jest mi tego łatwo mówić. Czy ja wierzę w te słowa co napisałam? Nie do końca. Ja też jestem człowiekiem i też mam spore problemy. Ja zdaję sobie ze wszystkiego sprawę, ja wszystko rozumiem. I mam nadzieję, że kiedyś w to uwierzę, bo ja wiem, że to prawda. Tylko jakoś z tą wiara tak słabo. Czasami ciężko jest przestawić swoje myślenie, ale nigdy nie jest za późno, żeby to zrobić.

xx

Alex

Miałam napisać post o ulubieńcach maja, ale oglądając youtube natrafiłam na filmik Naruciaka i Alex There na temat takiej akcji, żeby w ciąg...

Miałam napisać post o ulubieńcach maja, ale oglądając youtube natrafiłam na filmik Naruciaka i Alex There na temat takiej akcji, żeby w ciągu 2 minut nagrali siebie jak robiąc pajacyki a w opisie zostawiają linki do stron, które pomagają ludziom czy też zwierzętom. Robią to z własnej woli i jest to taki mini challenge. Mnie to bardzo zainspirowało, gdyż sama przez 2 lata byłam w wolontariacie i bardzo lubię pomagać potrzebującym, ale z racji tego, że nie robię filmików na youtube, zdecydowałam, że po prostu napiszę o tym jak Wy, siedząc w domach przed komputerem lub siedząc na telefonie możecie pomóc komuś za pomocą jednego kliknięcia.

1. Pajacyk



Strona, którą za pewnie większość zna bądź ją kojarzy. Zajmuje się ona dożywianiem dzieci głodujących. Finansuje im posiłki w szkołach oraz zapewnia żywność na terenie całego świata, tam gdzie jest to po prostu potrzebne.
Musicie po prostu wejść na tą stronę i kliknąć w brzuszek pajacyka.
Obecnie jest naprawdę bardzo dużo głodujących ludzi, czy to z przyczyn finansowych, czy to z powodu wojny, czy też jeszcze wielu innych powodów. Im więcej takich akcji będzie na świecie tym większe prawdopodobieństwo, że zmniejszy się ono chociażby o 1% to już będzie liczone w tysiącach osób.
Jeśli widzicie na ulicy człowieka, który Was prosi o jedzenie, albo o pieniądze na jedzenie kupcie mu coś dobrego i pożywnego. Nie przechodźcie obojętnie. Nawet nie wiecie ile radości może im sprawić zwykła bułka albo ser.

2. Pusta Miska

Pusta Miska jest jedną z akcji, która dożywia zwierzęta będące w schroniskach.
W schroniskach, jak większość ludzi mam nadzieję wie, nie ma luksusów. Wręcz przeciwnie. Często nikt nie chce zostać wolontariuszem, nie ma pieniędzy na nowych pracowników, nie ma pieniędzy na karmę, na podstawowe rzeczy, psów nie ubywa a ciągle rośnie ich ilość gdyż ludzie po prostu porzucają zwierzęta co jest zupełnie niehumanitarne i podłe, gdyż one nawet w niczym nie zawiniły.
Możecie zauważyć, że na tej stronie jest mnóstwo reklam, gdyż właśnie z nich strona czerpie zyski dzięki, którym są w stanie zakupić karmę dla zwierzaków. Problem zwierząt jest równie ważny jak problem ludzki, nie można go zaniedbywać.
A teraz tak trochę zaapeluję: jeśli pragniecie posiadać jakiegoś zwierzaka to nie kupujcie go. Pójdźcie do schroniska i popatrzcie się im w oczy i zadecydujcie kogo byście chcieli mieć. Zwierzęta ze schroniska mają dużo większe serce niż większość ludzi ma tak naprawdę.

3. The hunger site

The Hunger Site nie jest to polska strona tym razem lecz ogólnoświatowa. Tak naprawdę wszystko organizuje organizacja GreaterGood.com, czyli po prostu "lepszy dobro". Jak teraz oglądam tę stronę to jestem pod wrażeniem w jak dużym stopniu ona pomaga ludziom w tak wielu dziedzinom. Na górze strony macie odnośniki do wszystkich zakładek. I to nie jest tylko pomoc głodującym, co ja przedstawiłam na obrazku, ale jest to też sponsorowanie dzieciom książek, badań raka piersi, pomaganie w ocaleniu zwierząt, pomaganie bezdomnym i głodującym weteranom wojennym, pomaganie dzieciom z autyzmem, ludziom z Alzheimerem, , diabetykom, a także ratowaniu dzikiej przyrody. Na każdej tej zakładce znajdziecie przycisk do klikania. Jest to tak uniwersalna akcja i tak pomagająca, że mi aż serce rośnie jak na to patrzę.

4. Care2

Jest to również wspaniała strona ogólnoświatowa, która współpracuje z Amnesty International, pewnie Wam znana. Również tak samo jak GreaterGood.com oferuje pomoc w każdej dziedzinie życia ludzi, ale także natury bądź też dzikich zwierząt. Jedną dodatkową zaletą tej strony są też petycje. Możecie podpisywać petycje na naprawdę przeróżne tematy. Ja sama pisząc tego posta podpisałam już 2 petycje. Możecie mówić, że petycje nie działają, że nikt na nie nie zwraca uwagi. Nie macie prawa tak mówić póki sami nie bierzecie w tym udziału. Czemu nie spróbować? Czemu nie podpisać petycji co zajmie nam 1 minutę a może się stać, że coś się zmieni na lepsze.

5. http://www.thenonprofits.com/
 Jest to strona, na której jest bardzo duża lista stron, które są podobne jak te, które Wam przedstawiłam. Zajrzyjcie na nie.


Może i jestem naiwna, ale ja przeglądając te strony i klikając w te wszystkie "donate" moje serce rośnie i mam wrażenie, że komuś na świecie mogę tym pomóc. Mnie to nie zajmuje dużo czasu. I Wam też nie zajmie.
A do tych, którzy myślą nad podjęciem się wolontariatu. Nawet się nie zastanawiajcie, idźcie w ciemno. Być może zadajecie sobie pytania: "A co ja będę z tego miał/a?", ja przyznaję że na początku zanim zaczęłam wolontariat sama zadawałam sobie te pytanie. Ale odpowiedź jest bardzo prosta. Sprawicie, że może ktoś po wielu latach się uśmiechnie, zacznie żyć, przywiąże się do Ciebie. Może jak to czytasz wydaje się banalne, ale kiedy się z tym stykasz nawet sobie nie wyobrażasz jakie to jest wspaniałe uczucie. Ja się naprawdę zmieniłam przez wolontariat. Więcej pomagam ludziom i jestem bardziej wrażliwa na ludzką i nieludzką krzywdę.
Sprawmy, aby ten świat był coraz lepszy, gdyż w obecnych czasach bardzo tego potrzebujemy.

Dziękuję

xx

Alex

Łączna liczba wyświetleń

Obsługiwane przez usługę Blogger.