Hej! Dzisiaj pomyślałam, że przyjdę do Was z niekosmetycznymi, ale i kosmetycznymi ulubieńcami. Nie chcę robić tego jakoś miesięczne, bo tr...

Ulubieńcy ostatnich tygodni♥

/
0 Comments
Hej!
Dzisiaj pomyślałam, że przyjdę do Was z niekosmetycznymi, ale i kosmetycznymi ulubieńcami. Nie chcę robić tego jakoś miesięczne, bo trzeba się tego bardzo pilnować. Na przykład z kosmetyki niektóre znajduje i są genialne, ale łapię się na tym, że dopiero je kupiłam a jest inny miesiąc.

Ale przejdźmy już do tematu.

Ulubieńcy by Alex


Może zacznę od czegoś co znaczy dla mnie najwięcej, czyli mój album ze zdjęciami jak byłam mała. Oczywiste jest to, że nie pamiętam jaka byłam będą brzdącem. Znam się tylko z opowieści, że tak powiem :) Jakoś te zdjęcia zawsze wywołują uśmiech na mojej twarzy :) Ponoć byłam zabawnym dzieckiem :D To też widać na tych zdjęciach. A teraz trochę taki throwback thursday w środę ;)















Tak to ja jak byłam mała. Nie byłam jakoś mega uroczym dzieckiem :D


Następnym ulubieńcem powiedzmy, że jest to ulubieniec nie z mojej własnej woli, gdyż jest to tran. Tak tran. Oczywiście w kapsułkach, bo syropu chyba bym nie przeżyła :D Jakoś na początku kompletnie nie wierzyłam w tran. Uważałam, że jest bezsensowny. No bo jak jakaś tabletka ma mi pomóc? Jednak od pewnego czasu zauważyłam, że nie wiem czy to przez to, że po prostu z tego wyrosłam, czy właśnie tran mi pomaga, ale praktycznie nie choruję. Zdarza się, że mam jakiś kaszel sporadycznie, ale bardzo szybko z tego wychodzę i nie ma najmniejszego problemu. Ja (jeśli nie zapomnę) to zawsze biorę 1 kapsułkę dziennie od razu po zjedzeniu śniadania. Tak, więc polecam Wam spróbować. Po prostu przetestować :)


Następnymi ulubieńcami są książki. Nie wiem jak wy, ale ja się sama przerażam co się ze mną ostatnimi czasy dzieje, bo ja praktycznie nie czytam książek. Doszłam do wniosku takiego, że przez to, że jestem zawalona szkołą i muszę praktycznie co tydzień czytać inną lekturę to mi się po prostu odechciewa. Nie sprawia mi to przyjemności jaką powinno i jaką kiedyś sprawiało mi czytanie książek. Ale mam jednak Wam  książki do polecenia, które przeczytałam już bardzo dawno temu, ale myślę, że jak coś to nadal są w sklepach :)

Pierwszą z nich jest ta oto książka:


Z góry przepraszam z powyginane rogi, ale ona jest już ze mną bardzo długo i wiele przeszła :) Chciałabym Wam przedstawić 1 część serii Gone, która nazywa się "Niepokój". Ja dostałam bodajże ją na któreś święta od mojej siostry kiedy to jeszcze dużo czytałam. Jest to tak genialna książka według mnie. Strasznie się wciągnęłam. Przeczytałam oczywiście wszystkie części z tej serii i muszę powiedzieć, że zawiodłam się zakończeniem, ale i tak uważam, że cała seria jest świetna. 
Ogólnie cała seria opowiada o tym, że pewnego normalnego dnia, z pewnego miasta znikają wszystkie osoby powyżej 15 roku życia. Zostały same dzieci. Nad miastem pojawia się dziwna bariera, której nie da się przejść, ani obejść. Zaczyna się walka o przetrwanie. Dzieci zaczynają mieć dziwne moce paranormalne. Poza tym w 15 urodziny ktoś staje przed wyborem: zostać w pułapce czy wydostać się stąd.

Kolejną książką jest "Dziewięć żyć Chloe King"


Jest to książka, którą ja osobiście lubię, ale znam też osoby, które mówią, że ta książka jest beznadziejna. Może ja po prostu kocham fantastykę w każdej postaci :) Jest to również dopiero pierwsza część, tym razem trylogii, ale niestety w tym wypadku nie czytałam pozostałych książek, więc nie mogę się wypowiedzieć dokładniej na jej temat. Wiem, jednakże, że jest serial na podstawie tej książki o tym samym tytule, więc warto sprawdzić jeśli ktoś nie jest fanem książek.
Ta książka opowiada o tytułowej Chloe King, która jest normalną nastolatką, a przynajmniej tak jej się zdawało do pewnego momentu. Zaczynają się u niej uwydatniać nadprzyrodzone zdolności. Biega dużo szybciej niż zwykły człowiek i zaczyna ją to niepokoić. Jest też w ogromnym niebezpieczeństwie, gdyż ktoś chce ją zabić za to, że jest inna. Czy umiera, czy przeżywa to chyba wszyscy musimy poczytać :)

Następnym ulubieńcem tym razem kosmetycznym jest korektor z Essence, którego aktualnie używam :)


Wygląda dość niepozornie, ale działa cuda :D Ja mam z natury ogromne cienie pod oczami. Po prostu tak już mam i cokolwiek bym nie robiła to one i tak tam będą. Czasami bardziej fioletowe czasami mniej, ale są. Więc postanowiłam je zacząć zakrywać. Ja jestem ogólnie człowiekiem, który jest kompletnie leniwy, nic mi się nie chce robić i rzadko się maluję, bo wychodzę z założenia, że ktoś prędzej czy później zobaczy mnie bez makijażu ;) Ale no ok, pomyślałam sobie, że chociaż to będę rano robić. No i zrobiłam. I robię do dnia dzisiejszego :)


Oczywiście, że nawet jak go nałożę to jednak widać trochę, ale jednak po nałożeniu to jest niebo i ziemia. Naprawdę nie miałam wcześniej tak dobrego korektora a zwłaszcza, że on nie jest taki drogi. Jest też przede wszystkim matowy, więc nie potrzebuję pudru, żeby go przykryć jeszcze. Jedynie co to jest bardzo śmieszny w dotyku. Jak właśnie taki mus jak to oni nazwali, ale kiedy się wciera w skórę to robi się taki puder jakby. Naprawdę polecam wszystkim go przetestować :)

A teraz nie byłabym sobą, gdybym nie wstawiła paru piosenek, których słucham ostatnio non-stop, bo ja od muzyki się nigdy nie odrywam i praktycznie cały dzień coś sobie podśpiewuję ;) A więc jest to parę takich utworów, które jakoś na mnie wpływają :)

Ania Iwanek & Pati Sokół ft. Piotr Cugowski - Miasto


Ed Sheeran - Lego House


Troye Sivan - WILD


Justin Bieber - What do you mean?


 The Weeknd - Can't Feel My Face


xx 

Alex

P.S. Wszystkie użyte zdjęcia są moje i są objęte prawami autorskimi i nie wolno ich kopiować


You may also like

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń

Obsługiwane przez usługę Blogger.