Szczęśliwego Nowego Roku!! Dzisiaj już mamy 2 stycznia, więc może trochę opóźnione, ale życzę Wam wszystkiego najlepszego, aby uśmiech nie s...

Co dostałam na święta 2015? ♥

/
0 Comments
Szczęśliwego Nowego Roku!! Dzisiaj już mamy 2 stycznia, więc może trochę opóźnione, ale życzę Wam wszystkiego najlepszego, aby uśmiech nie schodził Wam z twarzy, żeby ten rok był taki jaki chcecie, aby był :)

A tak serio? Siedzę w domu chora od tygodnia i pomyślałam, że napiszę post kolejny skoro już mam tyle czasu wolnego. Postanowiłam podzielić się z Wami tym co dostałam na święta Bożego Narodzenia. Oczywiście ten post nie ma na celu przechwalania się, bo nigdy w tym sensu nie widziałam. Po prostu może ktoś z Was nie wie, co komuś sprezentować i po tym poście coś mu wpadnie do głowy :D

A więc, co dostałam?



Na pierwszy ogień pójdzie bluza, którą dostałam od rodziców i siostry. Ja może jak wiecie, jestem Potterhead już baaaardzo długi czas i mam trochę obsesję na jego punkcie, więc z prezentami inspirowanymi Harry'm nie mogło być wtopy :)




Jak możecie zauważyć, na bluzie jest napis "Wingardium Leviosa", czyli zaklęcie unoszące coś. Pióro symbolizuje po prostu pióro, które musieli zaczarować uczniowie w pierwszej części i wtedy pierwszy raz użyte było to zaklęcie. Bluza jest z firmy Toxicshirts. Co do jakości to jest nawet okej, a co do rozmiaru, to jeśli ktoś chce oversize to niech zamawia swój rozmiar, a jeśli chce dopasowaną to o rozmiar mniejszą ;) Jedyną małą wadą jest to, że dekolt mógłby być ciut większy, bo aktualnie bluza jest idealnie dopasowana do szyi ;D

Kolejnym prezentem była bransoletka też inspirowana Harry'm (cóż za zaskoczenie) :)


Patrząc od góry to ta sowa to oczywiście Hedwiga. Później mamy symbol Insygni Śmierci a na samym dole mamy niebieski Złoty Znicz :D Na żywo bransoletka wygląda dużo ładniej. Ma bardzo dobrą wielkość, bo moje nadgarstki są dość małe a bransoletka nie jest za duża o dziwo. Dowiedziałam się też dzięki tej bransoletce, że mam krzywe ręce, bo jak zapięcie mam równo na środku nadgarstka, to te ozdoby są gdzieś z boku, a sprawdzałam, wszystkie rzemyki są równej długości.

Dalej dostałam dwa filmy: Niezgodną i Zbuntowaną (druga część Niezgodnej)


Te filmy chyba większość ludzi widziała, a przynajmniej o nich słyszała. Jeśli nikt jednak o nich nie słyszał, to cała fabuła opiera się na tym, że świat się zmienił. Istnieje 5 frakcji (grup) ludzi: Altruizm, Serdeczność, Erudycja, Nieustraszoność i Prawość. Ludzi są przydzielani do nich na podstawie cech charakteru. Jest to eksperyment na ludzkości mający na celu sprawdzenie czy podział ludności zdaje egzamin. Niestety istniała też 6 grupa - Niezgodni. Ludzie, którzy nie kwalifikowali się do jednej kategorii. Byli oni uznawani za niebezpiecznych, bo wykluczali poza system i trzeba ich było wyeliminować. I taka właśnie była Tris Prior (główna bohaterka) i nikt nie mógł się o tym dowiedzieć.

Kolejnymi prezentami były książki :)

Pierwszą książką, jest książka "2586 kroków" Andrzeja Pilipiuka, czyli autora, którego powinno się znać. W tej książce znajdziemy 14 różnych opowiadań, które ponoć budzą grozę, co ostatnio bardzo polubiłam. Oczywiście ja jeszcze nie zaczęłam jej czytać, ale bardzo mnie ciekawi, czy mnie zaciekawi ;) Okładka jest już dla mnie zaskakująca, bo na obrazku jest przedstawiona prawdopodobnie rodzina. Tylko, że oni nie mają twarzy. Książka prezentuje się jak na razie bardzo fajnie i kiedyś jak ją przeczytam to może zrobię jej recenzję :)
Drugą książką jest "Dwa życia Kiki Kain" Marty Alicji Trzeciak. Również jej jeszcze nie czytałam, ale to co z tyłu jest napisane, czyli : "Co by było, gdyby dwóch genialnych pisarzy zmierzyło się w walce na wyobraźnię? A gdyby stawką miało być życie kobiety, którą obaj kochają ...?" jest nawet interesujące, choć ja nie za bardzo lubię książki gdzie jest bardzo uwidoczniona miłość, ale przeczytam, zobaczę, a nuż może się zakocham w niej :)












Na deser zostawiłam to oto cudo.



Na szczęście to już zdążyłam przetestować, więc mogę opowiedzieć trochę jak działa. Na początku powiem, że ja tylko myłam tym twarz i nie używałam do demakijażu, choć do tego też jest stworzone. Przechodząc do rzeczy: konsystencja mnie trochę zaskoczyła, bo jest bardziej płynna niż mogłoby się zadawać, zapach jest dość neutralny chociaż mogę się mylić, bo mam katar :D Bardzo łatwo nakłada się na twarz i bardzo łatwo się spłukuje. Twarz po nim jest miękka i co najbardziej mnie zaskoczyło, to że bardzo dobrze nawilża skórę i mamy wrażenie jakbyśmy nałożyli zwyczajny krem nawilżający na twarz co dla mnie jest plusem, bo ja nigdy się nie kremuję a tak już nie muszę :D Bardzo polecam choćby samo wypróbowanie tego mleczka.

I to już wszystkie prezenty, które dostałam. Od reszty rodziny dostałam tylko pieniądze i jakieś słodycze. Za każdy prezent jestem bardzo wdzięczna i cieszę się, że go dostałam. Niestety święta już minęły i musimy czekać na nie znów cały rok. Ja niestety nie miałam szczęścia w te święta, bo zachorowałam, ale mam nadzieję, że kolejne będą jeszcze lepsze niż te :)

xx

Alex


You may also like

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń

Obsługiwane przez usługę Blogger.